DKK z 25 czerwca 2019

Utworzono dnia 25.07.2019

Nieprzypadkowo nasze czerwcowe spotkanie odbyło się w Kawiarence Dominikańskiej. Z pięknym widokiem na Zamek, Katedrę i Wisłę, i z murami kościoła św. Jakuba tuż za nami. Na uboczu, wśród zieleni, dawała kojący cień w to upalne popołudnie… Dlaczego tu? Kilka miesięcy temu, tuż przed świętami wielkanocnymi wstrząsnęła nami wiadomość o pożarze Katedry Notre-Dame w Paryżu. Stąd pomysł by przypomnieć sobie głośną powieść Wiktora Hugo „Katedra Notre-Dame”. Czyż to nie wymarzone miejsce by wczuć się w atmosferę powieści? Wszyscy znamy historię Quasimodo i Esmeraldy. Choćby z musicalu „Notre-Dame de Paris” z piosenką „Bell” w wykonaniu Garou. O niespełnionej miłości i gwałtownym niszczącym uczuciu.


Ale ta dziewiętnastowieczna powieść to również traktat o architekturze. O piętnastowiecznym Paryżu z jego budynkami, placami, kościołami z tym najważniejszym - Katedrą Notre-Dame. „Albowiem od zarania wszechrzeczy aż do XV w. ery chrześcijańskiej architektura jest wielką księgą ludzkości, głównym sposobem wyrażania się człowieka na różnych stopniach rozwoju jego siły i myśli”.

 




Czytałyśmy fragmenty powieści w której autor dzieli się z nami historią ludzkości zawartą w kamieniu. „Architektura była wielkim pismem ludzkości”. Ale myśl ludzka zmienia swą formę i już nie będzie zapisywana w kamieniu. „Księga kamienna, tak mocna i trwała, ustąpi miejsca księdze papierowej, jeszcze mocniejszej i jeszcze trwalszej”. Autor dzieli się z nami przemyśleniami nie tracącymi nic na aktualności mimo upływu wieków. O roli kościoła, wolności słowa, sztuce, pozycji artysty i znaczeniu druku. Wynalazkowi przewartościowującemu cały dotychczasowy porządek rzeczy. „Księga zabija gmach”. Ostro wybrzmiewa głos oburzenia i troski autora na lekkomyślne poczynania względem zabytków architektury. Słowa rozsądku i ostrzeżenia przed skutkami tych działań. Czyż nie są prorocze, w nawiązaniu do tego co słyszymy o planach względem ratowania spalonej Katedry Notre-Dam?


Z tłem społecznym w tle, buntem paryskiej biedoty. Minęło kilkaset lat, a w dalszym ciągu są podziały w społeczeństwie. Bogaci-biedni, protesty, bunt przeciw władzy. Upominanie się o lepszy los. Dziś „żółte kamizelki”, w epoce „Katedry Notre-Dame” pozbawieni praw żebracy. „Dzielnica Cudów” dziś mogłaby być enklawą imigrantów. Pisarz opowiada się za biednymi i poniżonymi, współcześnie zjawisko to określa się jako wykluczenie. Upomina się o ich godność.


Nad powieścią unosi się złowrogie fatum, siła której nie można się oprzeć z wyrytym na ścianie katedry słowem „ΑΝАΓΚΗ” („Przeznaczenie”). Padały głosy, że jest to nużąca lektura, przeładowana informacjami i długimi opisami. Zapominamy, że kiedyś literatura zastępowała tak dziś wszechobecne nośniki informacji, była oknem na świat. Hugo pisze: „Ja jestem tylko dziejopisem”.


Druga powieść pt. „Lewiatan” również przenosi nas do Paryża. To tu daje początek intrydze kryminalnej gruziński autor kryjący się pod pseudonimem Akunin. W 1878 r. na arystokratycznej ulicy Rue de Grenelle w eleganckiej willi brytyjskiego kolekcjonera dochodzi do makabrycznej zbrodni, ginie 10 osób, w tym właściciel i służba... Sprawę próbuje rozwikłać komisarz Gauche. Co doprowadza go do podróży nowym ekskluzywnym statkiem „Lewiatan” udającym się w swój pierwszy rejs do Kalkuty. To tu jest potencjalny morderca... Kim jest, to prawdziwe zaskoczenie, dla tych co dotrwali do końca! No cóż wśród nas nie wszyscy lubią kryminały... Niech żałują.

 

 

 
[ >> M. Zarańska - recenzja książki  „Lewiatan” << ]

 

Autor świetnie prowadzi akcję, dawkuje napięcie, myli tropy i obdarza nas dużą dawką humoru.Na przeciw siebie stawia dwóch śledczych, tego zawodowego, wspomnianego Gauche i amatora rosyjskiego dyplomatę Erasta Fandorina udającego się na placówkę w Japonii. Konfrontuje dwie postawy zmierzające do rozwikłania zagadki kryminalnej. Różni ich nie tylko podejście detektywistyczne ale i osobowość. „Francuski prostak”, „nadęty indyk”, „burzyciel odwiecznych wartości” z „nieskrępowanym autorytetami rozumem” na przeciw wytwornego rosyjskiego dyplomaty. Przy okazji obserwujemy międzynarodowe towarzystwo. Pasażerów reprezentujących różne nacje. Zderzenie mentalności i zachowań ludzi Wschodu i Europejczyków. Wynikające z tego nieporozumienia, niezrozumienie i odmienne reakcje.

Oglądamy i przyglądamy się bohaterom oczami towarzyszy podróży. Każdy z nich ma indywidualny rys, sposób wypowiedzi, poczucie humoru i ocenę sytuacji. I swoją tajemnicę... W trakcie rozmów ujawniają się uprzedzenia, stereotypowe myślenie i zaszłości historyczne. Kolonialna Anglia z wyższością patrzy na „żałosną Belgię”. - „Nie rozumiem i nie chcę rozumieć interesów Europy”. Czyż nie brzmi znajomo w dobie brexitu?


Naszą następną lekturą będzie saga rodzinna z Japonią w tle „Czerwone dziewczyny. Legenda rodu Akakuchibów” autorstwa Kazuki Sakuraba. Spotkanie odbędzie się 30 lipca 2019 o godz. 15.


M. Ch.

Wyszukaj w katalogu on-line

 

Kalendarium

Lista wydarzeń w miesiącu Kwiecień 2024 Brak wydarzeń w tym miesiącu.

Imieniny